sobota, 27 lipca 2013

Tęsknię, czyli o związku na odległość.

- Co robisz?
- Tęsknię za Tobą.
- Kiedy przyjedziesz?
- W piątek po pracy.
Piątek godzina 16:01 wyjazd. Trasa Warszawa - Katowice. Wiedeń - Kraków. Toruń - Sosnowiec. Uśmiech na twarzy i delikatne podekscytowanie. Znowu pięć dni osobno. Wyłącz zmęczenie i w drogę. Dziś o związkach na odległość. 

Jestem pełna podziwu dla ludzi, którzy tworzą związki na odległość. Nie mogą być przy sobie blisko na co dzień. Nie mogą liczyć, że ukochany nagle przyjedzie, po prostu. Choć i takie niespodzianki się zdarzają. Jedyny kontakt, na który mogą liczyć, to sms-y w ciągu dnia i długie wieczorne rozmowy przez telefon. A jednak dają radę. Dlaczego? Ponieważ im zależy. Odległość jest dla nich pojęciem względnym. Kiedy szczerze kochają, nie ma dla nich znaczenia, że dzielą ich setki kilometrów. Jedyne co się liczy, to psychiczna bliskość.

Słowa "jestem zmęczony", czy "nie mam ochoty" nie funkcjonują w ich słowniku. Cały tydzień czekają na moment, kiedy zegar wybije godzinę 16:00 i będą mogli już wyruszyć w podróż. A gdy już znajdą się obok bliskiej sobie osoby, cała reszta przestaje mieć znaczenie. 100% atencji. Pełne zaangażowanie. 

Często słyszy się o rozstaniach spowodowanych dzielącą ludzi odległością. Gdy sprawa dotyczy relacji Kraków-Barcelona, jestem w stanie zrozumieć takie wytłumaczenie. Jednak w przypadku Polska A - Polska B? Już nie. Wytłumaczeniem może być tylko brak zaangażowania. Ponieważ, gdy pragniesz kogoś równie mocno, jak on Ciebie, odległość nie ma znaczenia. Przychodzi moment, kiedy siadacie naprzeciw siebie i pada pytanie - Co dalej? Ja do Ciebie, czy Ty do mnie? Jest to sytuacja nieunikniona, jeśli chcemy być tak naprawdę razem. Analiza wszelkich za i przeciw. Praca, dom, rodzina, znajomi. I w końcu pakujesz swoje rzeczy i wyruszasz budować nowe "jutro" u boku ukochanej osoby. Ponieważ masz świadomość, że ona zrobiłaby dla Ciebie dokładnie to samo, gdyby taka decyzja zapadła. 

Człowiek jest skłonny do wielu poświęceń w imię miłości. Potrafi zmienić nastawienie, plany, założenia, jeśli naprawdę mu zależy. Miłość jest magiczna. Znam Mężczyznę, który porzucił miejsce zamieszkania, które kocha, by przeprowadzić się do miasta, którego nie lubi, byleby być blisko swojej Dziewczyny. Specyfika Jej pracy nie pozwoliła na odwrotny ruch. Zapadła decyzja. Jedyna słuszna w Ich przypadku. Minęło kilka lat, a Ich związek tylko się umocnił.

Znam Kobietę, która niedawno kupiła mieszkanie - znalazła swój własny azyl w tym niestabilnym świecie. Powiedziała mi kiedyś, że musi mieć coś swojego, bo to daje Jej poczucie bezpieczeństwa. Kazała mi też mocno Ją uderzyć, jeśli kiedykolwiek zapragnie wyjść za mąż. I co? Poznała Mężczyznę, który daje Jej poczucie bezpieczeństwa kilkaset kilometrów stąd. Naprawdę normalnego. Na tyle ogarniętego, że rozważa opcję przeprowadzki do Niego. Trochę Ją to przeraża. Mówi - Sympatia, a co jeśli On okaże się zwykłym Ciulem Wizjonerem? Czy to nie za szybko, by snuć plany na przyszłość? Odpowiedziałam - Jeśli za jakiś czas On nadal będzie trwał przy swojej propozycji, będzie to znaczyło, że do CW Mu daleko. 

Znam Mężczyznę, który zarzekał się, że nie wejdzie w związek na odległość, ponieważ takie praktyki się u Niego nie sprawdzają. Przez kilka miesięcy spotykał się z moją Koleżanką. W końcu podjął decyzję, że urywa znajomość. Koniec. I co? Właśnie miło spędza u Niej czas. Nie dał rady. Być może zrozumiał, że tylko Ona i żadna inna. Odległość? Taki problem to nie problem.

Właśnie tak to chyba działa. Po prostu spotkamy na swojej drodze kogoś, kto sprawia, że dopuszczamy do siebie możliwość zmian. Nieważne czego one dotyczyłyby. Istotne jest z kim, a nie gdzie i kiedy. Macie siebie blisko? Doceniajcie to. Ponieważ wiedzcie, że nawet odległość nie jest wytłumaczeniem. 

Pozdrawiam Was ciepło i weekendowo ;-)
PS

4 komentarze:

  1. Jestem kobietą, która porzuciła ukochane miasto na rzecz miasta, którego nienawidzę - właśnie dla ukochanego. Na początku nie było łatwo, ale czy ktokolwiek mówił, że będzie łatwo?
    Mogę powiedzieć tylko tyle, że gdybym nie podjęła tej decyzji, nie wiem, czy dziś nadal bylibysmy razem. A było warto :)

    Pozdrawiam ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcę tylko szybko poradzić każdemu, kto ma trudności w jego związku z kontaktem z Dr.Agbazara, ponieważ jest on jedyną osobą zdolną do przywrócenia zerwanych związków lub zerwanych małżeństw w terminie 48 godzin. ze swoimi duchowymi mocami. Możesz skontaktować się z Dr.Agbazara, pisząc go przez e-mail na adres ( agbazara@gmail.com ) LUB zadzwoń / WhatsApp mu na ( +2348104102662 ), w każdej sytuacji życia znajdziesz siebie.

      Usuń
  2. a co jeśli dla kogoś odległość to już kilka metrów ... co jeśli ktoś traktuje każde spotkanie jak to, na które się oczekuje cały tydzień ... jak to utęsknione ... co jeśli masz zapał aby w każde spotkanie wkładać 100 % atencji ...
    Dla niektórych odległość nie ma znaczenia - bo albo się To czuje i się o to dba - albo nie i nie warto poświęcić swojego czas ...

    Dla niektórych "samo życie" to czas który są w stanie przeżyć z chwilami uniesienia ...
    Dla niektórych "samo życie" to chwile uniesienia, który są w stanie przeżyć w czasie ...

    Szanujmy, Doceniajmy, Zaskakujmy ... twórzmy "samo życie" takim jakiego pragniemy ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Chcę tylko szybko poradzić każdemu, kto ma trudności w jego związku z kontaktem z Dr.Agbazara, ponieważ jest on jedyną osobą zdolną do przywrócenia zerwanych związków lub zerwanych małżeństw w terminie 48 godzin. ze swoimi duchowymi mocami. Możesz skontaktować się z Dr.Agbazara, pisząc go przez e-mail na adres ( agbazara@gmail.com ) LUB zadzwoń / WhatsApp mu na ( +2348104102662 ), w każdej sytuacji życia znajdziesz siebie.

    OdpowiedzUsuń