czwartek, 7 lutego 2013

Mój ulubiony dzień w roku... Tłusty czwartek. Możesz ładować tłuszcz dożylnie i nikt nie śmie Ci zwrócić uwagę, że się obżerasz. A wręcz każdy prześciga się w konkurencji, kto zeżarł najwięcej pączków. O 9 rano, Nuta miała na swoim koncie już trzy. Ja zamknęłam moje konto na czterech sztukach. Czekam na Księciunia, więc muszę uważać. Nuta może zjeść nawet 15, bo i tak je spali wnosząc kanapę na czwarte piętro swojego nowego mieszkanka. Ja na dziesiąte jeżdżę windą. Usłyszałam w radiu, że statystyczna Polka jest Ślązaczką i zjadła dziś 5000 pączków, a więc luz, nam do tego daleko.

Pączkowy dzień nastroił mnie do napisania o Panach z kategorii "wyszedł po fajki i nie wrócił". Na pewno każda Kobieta spotkała kiedyś na swojej drodze takiego typa, albo zna kogoś, kto zna kogoś, kto spotkał. A więc wychodzi na to samo. Otóż taki typ, nazwijmy go Spieprzacz, nie od razu pokazuje swoje prawdziwe Ja. Jest szarmancki, tajemniczy, niesamowicie intrygujący, grzeczny itp. itd. Stajenny w przebraniu Księciunia. Sprawia, że nawet jak nie znosisz wstawać przed pianiem koguta, to dla niego wstaniesz, by podać mu kubek kawy przed pracą. Ba! Nawet tłuszczyk z szynki mu będziesz obierać, bo lubi chudziutką. No paranoja, tak wiem, ale umówmy się, zakochanym kobietom, naprawdę rzuca się na mózg. Mi się rzuciło.

Spieprzacz potrafi tak pięknie wizualizować Waszą przyszłość, że Ty już zaplanowałaś przyszłoroczne zakupy w Ikei i zorientowałaś się, po ile można kupić na Allegro wózki spacerowe. Paranoja nr 2. No ale przecież, jak mówi, że kocha, no to mam mu nie uwierzyć? Następnym razem poproszę na piśmie razem z datą.

Spieprzacz lubi robić to samo co Ty. Słucha podobnej muzyki. Kocha taką kuchnię jak Ty - czasem Ciebie w kuchni też. Generalnie, jest IDEALNYM kandydatem. Wiążecie się z tzw. właściwych powodów - tzn. według Twoich kryteriów.

No, ale żeby było bardziej życiowo, musisz go kiedyś wysłać do sklepu. Spieprzacz ma wtedy chwilę do namysłu. W tym czasie orientuje się, że...
1. zapomniał Ci wspomnieć, że się żeni i... spieprza
2. zapomniał Ci powiedzieć, że Cię nie kocha i... spieprza
3. nie wie właściwie co się dzieje i... spieprza

Takich podpunktów można wymieniać w nieskończoność, prawda?

Mój Księciunio kiedy wyjdzie do sklepu, wróci. Otworzy drzwi i powie zgodnie z Przewodnikiem Hormonalnym: Proszę Kochanie, napij się wina... A wtedy niech mi się rzuca na mózg ile wlezie :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz