piątek, 22 lutego 2013

Kobieta. Mężczyzna. Teściowa. Czyli trójkąt niepożądany.

Za rozpad związku odpowiedzialne są trzy osoby: Kobieta, Mężczyzna i Teściowa.

Jeśli Twój Mężczyzna proponował Ci kiedyś trójkąt, zastanów się, czy aby przypadkiem nie miał na myśli Mamusi. Nieważne, czy się zgodziłaś, czy nie, Mamusię zawsze dostajesz w pakiecie. Na dokumentach w USC powinna być gwiazdka i podpis "I póki Was Mamusia nie rozdzieli". Dziś trochę o najbardziej popieprzonej relacji na świecie.

Ostatnio miałam nieprzyjemność uczestniczyć w randce z Panem Zajmuję Się Uzdatnianiem Wody Dla Przemysłu, czyli tłumacząc na polski, filtrami. Nazwijmy go Panem Wodzianką. Otóż Pan Wodzianka był bardzo miły, uprzejmy i naprawdę dobrze ubrany. Choć chwilami się zastanawiam, czy ogarnęłabym taki klimat, że mój facet spędza w łazience więcej czasu niż ja. Ale nieważne. Zmierzam do tego, że wieczór zapowiadał się dobrze. Jedliśmy penne z krewetkami i wtedy zadzwonił telefon. Emergency Call from MAMA!

Pan Wodzianka niewzruszony, wyciszył głos w telefonie, zerknął na mnie i powiedział - Moja Mama czuje się bardzo samotna. I wrócił do jedzenia. A ja nie mogłam wyjść z szoku. Wcześniej zadzwoniła do mnie Nuta i chciała porozmawiać, jednakże kultura wymaga, że jeżeli jesteś na spotkaniu, to nie odbierasz telefonu żeby sobie pogadać o dupie Maryny. Po prostu. 

Kiedy Pan Wodzianka skonsumował swój posiłek, wstał od stołu zabierając telefon, a mnie zostawił z jeszcze połową krewetek na talerzu. Oczywiście! Mama nie może poczekać! To z pewnością było coś baaardzo ważnego. Wrócił po kilku minutach i oznajmił, że Mama często do niego dzwoni żeby zapytać co słychać. Wtedy pomyślałam, że nie mogę być taką niewzruszoną na relacje matka-syn pizdą i uśmiechnęłam się pytając - To musicie rzadko się widywać?. - Nie. Właściwie to mieszkamy razem. To znaczy, mieszkam trochę u siebie i trochę u niej, no właśnie żeby nie była taka samotna - odpowiedział.
Ok. Już wolę być pizdą. I jesteśmy "in touch'!

Moja przyjaciółka Prawniczka zwykła mawiać, że świat nie zna bardziej popieprzonej i zboczonej relacji, jaką jest ta, łącząca Mamusię i Synusia. Gdyby Synek do 40 miał być prawiczkiem, to Mamusia gotowa by się była podłożyć, byleby tylko ulżyć Syneczkowi! A nie oddawać go w szpony czyhających na jej ukochanego, wrednych bab! BTW. Prawniczka sama jest Matką Syneczka i nadal się podpisuje pod swoją teorią. Boże pobłogosław ją, że przynajmniej jest tego świadoma.

Jeżeli kiedykolwiek usłyszycie, jak któraś Kobieta mówi, że ma wspaniałą Teściową, to wiedzcie, że ta biedna dziewczyna jeszcze po prostu nie miała okazji poznać prawdziwego Ja Mamusi. Otóż ja kiedyś tak mówiłam. I teraz wiem, jak ślepa byłam. Dałam się omamić! I rękę bym sobie dała wtedy uciąć, że moja Teściowa jest najlepsza na świecie! I wiecie co? Teraz bym ręki nie miała. 

A więc strzeżcie się mężczyzn, którzy nie potrafią zrozumieć z kim tworzą Dream Team, ważne dla Waszej rodziny decyzje podejmują razem z Mamusią, a Was stawiają przed faktem dokonanym. I tu nie chodzi o to, by kazać mu wybierać Ja albo Ona, ale ustalić jasne reguły gry w ten nieunikniony trójkąt. Bo jeśli Mamusia już wie, ile razy dziennie się bzykacie, jak często robisz kupę i współdecyduje, gdzie będziecie mieszkać, to znaczy, że zasady zostały mocno nagięte. 

Pozdrawiam wszystkie Kobiety, którym udało się ustalić jasne zasady gry i zachęcam do dzielenia się metodami :-)

A dla tych, którzy nie mieli okazji być na wczorajszym koncercie naszej Rodaczki Olivii Anna Livki, gorąco polecam:


Miłego weekendu!
PS


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz