środa, 20 marca 2013

Co z tym Chłopem? Czyli o tym, czy w Facecie szukamy cech naszych Ojców.

Po 11 latach wylądowałam w jednym pokoju z moją młodszą Siostrą. DeeDee postanowiła spróbować sił zawodowych na Śląsku i tymczasowo pomieszkuje w mojej ogromnej 29m kawalerce, tym samym fundując mi 100% antykoncepcję. Cztery dni i jeszcze żyjemy. Nadrabiamy zaległości filmowe i gotujemy. Tzn. ja gotuję dla niej. Nie wiem, co mi odwaliło, ale obudziły się we mnie instynkty macierzyńskie. -Załóż czapkę. - Zjedz śniadanie. - Umyj zęby. - Przykryć Cię kocem? - Trafisz na tramwaj? Puk puk Pani Sympatio.

Nieunikniony kontakt sprawił, że dużo rozmawiamy. DeeDee jest specyficzną młodszą Siostrą. Otóż uczy mnie, jak żyć i postępować z facetami, ponieważ od pięciu lat jest w stałym związku. DeeDee nie ma prawa jazdy, ale i tak uważa, że jeździ lepiej niż ja. Kocham moją młodszą Siostrę. 

Jednym z naszych topowych tematów są relacje damsko-męskie. Dziś po powrocie z pracy zaczęłyśmy rozmawiać o naszym Ojcu. Jaki mamy z nim kontakt. Albo raczej, jakiego nie mamy i czy odbija się to na naszych związkach z Facetami. DeeDee stwierdziła, że Stachu jest totalnym przeciwieństwem naszego Taty. Uznała, że cechy, których brakuje Jej u Ojca, Stachu posiada. Uparcie trzyma się swojej teorii, że relacja z Tatą nie ma wpływu na to, z kim się związała. Według mnie, ma. Bo nawet, jeśli Stachu jest całkowicie inny, to właśnie dlatego, że DeeDee chciała kogoś zupełnie innego niż Tata. Kogoś, kto nie będzie przypominał Jej relacji z Ojcem.

Czas, kiedy oddychałam po nieudanym związku z Bobem Budowniczym, dał mi możliwość przeanalizowania moich poprzednich relacji z Mężczyznami. Zawsze wiedziałam, które cechy podziwiam w moim Tacie i dlatego chcialam, aby mój Partner też je posiadał. Był ogarnięty, ambitny i życiowy. I miało być tak pięknie, a wychodziło, jak zawsze. Teraz widzę to bardzo wyraźnie. Mężczyźni, których wybierałam, byli dla mnie przede wszystkim niedostępni. A ja, za wszelką cenę, starałam się zwrócić Ich uwagę. Niedostępność objawiała się w różny sposób. Kluczowe było jednak to, że tkwiłam w takim układzie, ponieważ podświadomie byłam do tego przyzwyczajona. Do dystansu, braku okazywania uczuć, braku relacji i ogarniania wszystkiego na własną rękę.

Teraz wiem, że wykonałam na sobie darmową psychologiczną analizę, ha! Pani Sympatia wytłumaczyła Pani Sympatii, w czym tkwił problem i mam nadzieję, że nauczyłam się oddzielać relacje z Facetami, od relacji z Tatą. Z DeeDee nigdy nie byłyśmy małymi Księżniczkami i pewnie dlatego wyrosły z nas takie Twarde Baby :-) A więc, nie szukajmy podświadomie niepożądanych cech naszych Ojców w Ukochanych... Partnerach! I nie dajmy się też zwariować, jeśli byłyśmy Księżniczkami Tatusiów, całe życie poszukując kopii Króla.

PS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz