piątek, 15 marca 2013

Co wolno wojewodzie, czyli o wolności w związku.

No i weekend! W końcu... Połowa miesiąca za pasem. I zastanawiam się, dlaczego do końca pieniędzy zostaje tak dużo miesiąca? Myślę, że każdy, kto świętuje Matki Boskiej Pieniężnej 1go, wie o czym mowa ;-) Ale nie o pieniądzach dziś. O wolności moi drodzy. A dokładnie, o wolności w związku.

Tak sobie myślę, czy My Kobiety, mierzymy wolność tą samą miarą w stosunku do siebie, co do naszych Mężczyzn? Nie. Mówcie co chcecie, ale prawda jest taka, że uważamy, iż Nam wolno więcej. Wielu Panów zastanawia się pewnie dlaczego? Nie potrafi zrozumieć, co sprawia, że My jesteśmy przysłowiowym Wojewodą, a Oni Smrodem (przepraszam... cytuję przysłowie). Otóż, odpowiedź jest niezwykle prosta. Nasz mózg znajduje się zawsze w tym samym miejscu. W głowie. Nasz mózg nie poddaje się prawom grawitacji, drodzy Panowie.

Może przytoczę małą scenkę sytuacyjną. W klubie przy barze stoi kilku Mężczyzn. Co robią? Lansiarze piją whiskey, Studenci piwo, Kierowcy Lecha Free. I obczajają. Bum! Wchodzą. Kobiety. W tym momencie należy zauważyć, że mamy do czynienia z dwoma typami Kobiet. 

1.   Typ Dziunia - wymalowana, wypindrzona, usta w dziubek/karpia/zrobię Ci laskę
2. Typ Jestem Z Przyjaciółkami - wymalowana, dobrze ubrana, przyszła POTAŃCZYĆ Z PRZYJACIÓŁKAMI (można traktować jako całość)

I tu zaczynają się schody. Panowie, kiedy widzą grupkę Kobiet wchodzących do klubu, wkręcają sobie misję. Od razu tłumaczę. To, że Wy Mężczyźni nie przychodzicie do knajpy po to, aby potańczyć w kółeczku, nie oznacza, że My tego nie robimy. Nie każda Kobieta, która przychodzi na imprezę bez partnera, ma ochotę na bycie poderwaną. A więc, kiedy mówimy NIE, to naprawdę znaczy NIE. I nie doszukujcie się tam "tak, ale się droczę". Zastanawiające, że nagle 90% Kobiet typu JZP okazuje się lesbijkami. Ale czasem nic innego już nie działa. Ustalone. Chcecie podrywać, szukajcie w tłumie Dziuni.

A teraz pojawia się zasadnicza kwestia. Dlaczego My Kobiety typu JZP nie widzimy problemu w wyjściu na imprezę bez Faceta, a robimy "sceny", kiedy Facet chce wyjść z kumplami? Właśnie z powodu typu Dziunia i wędrującego mózgu. I nie, zaufanie nie ma tu nic do rzeczy. Sorry, ale jeśli mam uwierzyć, że Facet idzie do klubu z kolegami, aby tańczyć w kółku, to musiałoby mnie nieźle powalić. My Kobiety jesteśmy w stanie odpowiadać za swoje zachowanie, dlatego, że nie idziemy wyrywać, a co za tym idzie, nie dopuścimy do siebie żadnego Faceta ze ślinotokiem. Ale kiedy Nasz Facet wychodzi do klubu z kolegami, prędzej, czy później, zostaje zaatakowany przez Dziunię. To zawsze Kobieta decyduje, czy do czegoś dochodzi. To Kobieta poluje wzrokiem na swoją Ofiarę. No niestety, prawda w oczy kole. 

Także moi drodzy Panowie. O nas martwić się nie musicie. Spokojna Wasza poczesana głowa. Ale nie powodujcie, aby Wasze Kobiety musiały martwić się o Was :-) Od zmartwień robią się zmarszczki.

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie!
PS


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz