wtorek, 25 czerwca 2013

Jak utrzymać motyle w brzuchu, czyli o rozmowie.

I to mi się podoba. Komentarze! Wreszcie mogę się ustosunkować do Waszych wypowiedzi. Nawiązanie otwartego dialogu, to jest to, czego wszyscy potrzebujemy. Zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym, komunikowanie się jest elementem, bez którego żadna relacja nie jest w stanie funkcjonować przez dłuższy czas. Dlatego, aby utrzymać wspaniały stan zakochania, musimy ze sobą rozmawiać!

Chciałabym przedstawić Wam pewną sytuację, która mogłaby przydarzyć się każdemu z Nas.
Poznajcie Martę. To bardzo atrakcyjna i inteligentna kobieta, która ma duże powodzenie u płci przeciwnej. Umawia się na randki, wciąż szukając Mr Right. Nie potrafi jednak stworzyć udanego związku. Ostatnio poznała bardzo interesującego faceta. Była Nim bardzo poważnie zainteresowana. Na którąś randkę z kolei, wybrali się na kolację. Podczas składania zamówienia, Przemek, nie pytając Martę o zdanie, zamówił owoce morza oraz białe wino. Zanim zdążyła się odezwać, kelner odszedł od stolika. - Co za niewychowany facet! Nawet nie zapytał, czy lubię krewetki! Zupełnie nie liczy się z moim zdaniem! - pomyślała. Nie skomentowała jednak tej sytuacji, tylko  uśmiechnęła się z przekąsem. Resztę wieczoru spędziła na rzucaniu zdawkowych wypowiedzi. W drodze powrotnej milczeli. Przemek odprowadził Martę pod blok i zapytał, czy jeszcze się spotkają. Odburknęła, że przez najbliższe dwa tygodnie jest zajęta. Nie odpisywała na Jego sms-y i urwała kontakt. Postanowiła, że z TAKIM CIULEM co narzuca własne zdanie, to spotykać się nie będzie!

Tak więc oprócz powodzenia, Marta ma też problem. Otóż nie potrafi jasno wyrażać i komunikować otoczeniu swoich potrzeb. Z tego powodu każda relacja, którą zaczyna, kończy się szybciej, niż zaczęła. Jakiekolwiek zainteresowanie, którym obdarzyła Przemka, zniknęło tamtego wieczora. Motyle w brzuchu zamieniły się we frustrujące larwy. Zamiast otwarcie powiedzieć Mu o tym, że nie odpowiada Jej, kiedy ktoś decyduje za Nią, wolała przemilczeć sprawę. Wybrała zdenerwowanie zamiast radości.

Spróbujmy wyobrazić sobie tę samą sytuację, ale z Martą, jako mistrzynią komunikacji, w roli głównej...
(...) Podczas składania zamówienia, Przemek, nie pytając Martę o zdanie, zamówił owoce morza oraz białe wino. Zanim zdążyła się odezwać, kelner odszedł od stolika. - Co za niewychowany facet! Nawet nie zapytał, czy lubię krewetki! Zupełnie nie liczy się z moim zdaniem! - pomyślała. Jednak zamiast przemilczeć Jego faux paux, postanowiła skomentować sytuację. - Nie jestem pewna, czy mam ochotę na krewetki. - powiedziała dyplomatycznie. - Oj! Przepraszam Cię najmocniej! Bardzo chciałem, żebyś je spróbowała, ponieważ to jest danie popisowe tutejszego szefa kuchni. Serwują najlepsze owoce morza w mieście. Ale jeśli nie przepadasz, oczywiście zamówmy coś innego. - odpowiedział. - Ok, ale następnym razem zapytaj mnie proszę o zdanie. Spróbujmy wobec tego krewetki i carpaccio z łososia, podzielimy się. - zaproponowała. Przemek przytaknął i uśmiechnął się do Marty. Poprosił kelnera o zmianę zamówienia. Resztę wieczoru oraz drogę powrotną spędzili śmiejąc się i opowiadając o swoich preferencjach kulinarnych. Przemek odprowadził Martę pod blok i zapytał, czy się jeszcze spotkają. Zgodziła się. Umówili się dwa dni później na wspólne gotowanie. 

Można? Można. Da się? Da się. Powyższa sytuacja obrazuje, jak jedno niedopowiedzenie potrafi sprawić, że obraz drugiej osoby się zmienia. Zamiast otworzyć się i prowadzić otwarty dialog, bardzo często tłumimy w sobie emocje, które narastając, powodują, że odsuwamy się od partnera. Przypomnijmy sobie ile razy w życiu, zamiast rozmawiać, woleliśmy odpuścić, nie roztrząsać, zamieść pod dywan i wziąć na przeczekanie... Jednak nagromadzone negatywne emocje, prędzej, czy później, szukają ujścia. Nie ma takiego płomienia, który jest w stanie podgrzewać atmosferę w związku, jeśli brak w nim dialogu i rozmów o Naszych potrzebach. Dotyczy to każdego tematu. Seksu, randek, wyjść do kina, czy przekładania umówionych spotkań. 

Rozmowa (ale nie wyrzut!) jest oznaką chęci zrozumienia potrzeb drugiej osoby, a tym samym oznaką miłości. Nie jesteśmy wróżbitami, więc nie możemy założyć, że partner/partnerka domyśli się, że coś jest nie tak. Błędów nie da się uniknąć, jesteśmy tylko ludźmi. Ale lepiej jest mówić o tym co nam nie pasuje, niż mianować wybranka/wybrankę pseudo jasnowidzem. Tak więc rozmawiajmy, zabiegajmy o drugą osobę i wspólnie rozwiązujmy nieporozumienia.

Pozdrawiam cieplutko :-)
PS

4 komentarze:

  1. Bardzo mądrze napisane :) rozmowa to podstawa. Niestety bardzo późno się o tym przekonałam, a proces przyswajania tej wiedzy był niesamowicie bolesny i długotrwały. Ale teraz już wiem, że to właśnie jest klucz do sukcesu w związku, a jeśli się chce, to naprawdę w każdej kwestii można się dogadać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Ellen!
      Dziękuję :-) Jak mawia Nuta "Wszystko się da. Zawsze można się dogadać." Dlatego przybijam piątkę i trzymam mocno kciuki za dogadywanie :-)

      PS

      Usuń
  2. Rozmowa, dialog, gadka szmatka, paplanina, słowotooook,...
    Są rózne typy komunikacji słownej. Poudaję troszkę mądrego a nóż widelec złapiecie mnie na paplaninie ;)

    Macie rację! Rozmowa to podstawa, ale rozmowa to nie wszystko. Żeby słowa wymawiane miały jakikolwiek sens, a treści przychodzące miały szansę być poprawnie odebrane to w główce rozmówcy/rozmówczyni musi pracować choćby minimalna ilość zwojów mózgowych. Ta osoba musi, mówiąc kolokwialnie, ogarniać!
    Ogarniać przede wszystkim siebie, bo jak można próbować porozumieć się z kimkolwiek innym, jeśli nie rozumiemy własnego ja?

    Ludzie są tak różni i... może jednak napiszę to u siebie? O ogarnianiu?
    Jak zechcecie to mnie znajdziecie ;)


    OdpowiedzUsuń
  3. Rozmowa z drugą osobą jest ważna ? Na pewno, ale sama rozmowa nie wystarczy aby motyle Nas nie opuszczały ... potrzebna jest pełna, szczera i bezpośrednia komunikacja, komunikacja na wyższym poziomie ... wiesz zapewne o czym piszę ... gdy jesteś z drugą osobą, widzisz jego twarz przed sobą, słuchasz jego głosu i czujesz dotyk jego dłoni , i zaczynasz odczuwać to narastające doznanie jedności między Wami i ...

    ... i słowa są ważne ale ważniejsze jest to co wtedy czujecie ... pewnie kiedyś tak miałaś, że będąc w takiej sytuacji, patrząc drugiej osobie głęboko w oczy widziałaś coś więcej, czułaś coś niesamowitego, jakbyś z jakiś magicznych powodów wiedziała co on teraz myśli, jakie uczucia w nim krążą a Wy choć na moment stawaliście się jednością ...

    Są i chwilę gdy Marta mogłaby tylko użyć słów aby się dobrze zrozumieć i sprawić,nie jemu, ale sobie samej dużą przyjemność umilając sobie wieczór w taki sposób jaki lubi najbardziej I jeśli już używamy wyobrażni to jak przyjemne wspomnienia miałaby kobieta po kolacji jeśli potrafiłaby wyrażić swoje pragnienia ...
    Marta, zjadła kolacje wedle własnego życzenia, zauroczona postawą swego towarzysza, jego zdecydowaniem w odpowiednim momencie ale i jego elastycznością gdy tego potrzebowała, zauroczona tym jak wspaniale się czuje przy jego boku, tak wspaniale, tak dawno tego nie doświadczała i uniesiona tym zauroczeniem, tego wieczoru poświęcili się chwilom intymnym, on pieścił jej ciało w taki sposób jak lubiła najbardziej, dotykał jej najbardziej wrażliwych miejsc na ciele mówiąc przy tym jej do ucha, urzekającym głosem, jak dobrze się przy niej czuję, jak docenia tą chwilę, mówił o swoich odczuciach ... a gdy zadbałby już o najbardziej zmysłowe pragnienia Marty, dając jej doznania tak intensywne, tak niesamowite, że ten wieczór już na zawsze pozostałby w jej pamięci jako jeden z najpiękniejszych, to ... lepiej przerwę ten opis bo fantazja się rozbudzi jeszcze bardziej ...

    wierzę, że za dziesięć lat i Ty będziesz miała takie wspomnienia, rozmyślając o nich z wielkim zadowoleniem na twarzy pamiętając ten moment kiedy jeszcze czytałaś ten tekst ...

    bo czym jest komunikacja jeśli nie potrafimy wyrażić swoich potrzeb, swoich pragnień, gdy nie potrafimy wyrazić swoich emocji ... jest pustym przekazem, któremu nie warto poświęcać uwagi ...

    i ja takim osobom nie zamierzam poświęcać uwagi ... innym faktem jest to, że mężczyzna oddający pełni uwagi kobiecie, z którą spędza czas potrafi dostrzec więcej niż słowo, potrafi zaregować i wesprzeć kobietę, zamiast nią gardzić, potrafi poprowadzić konwersację do zrozumienia, do zadowolenia ... lecz ma to sens gdy druga osoba jest otwarta, gdy tego pragnie ... bo jak wiemy Nasze pragnienia są znaczące ...

    a jednym z moich pragnień i zamierzeń jest pełne, bezwarunkowe i niesamowicie intrygujące zaspokojenie pragnień kobiety ... nawet tych, do których nie przyznałaby się swojej najlepszej koleżańce (...)

    Czyż nie byłoby prościej, właściwej i ... przyjemniej ;D


    PS.

    Czasami kobieta wie jak w przenośni wyrazić to czego pragnie ...
    czasami mężczyzna wie jak spełnić jej pragnienia ponad to czego oczekuje ...

    " Joe Black wiedziałby co zrobić " - uszłyszałem kiedyś od kobiety i ... i zrobiłem ... innym razem ... inaczej, jeszcze namiętniej, absolutnie przyjemniej ... Dziękuję Tobie !

    OdpowiedzUsuń