wtorek, 4 marca 2014

Odgrzewany związek i plan B, czyli powrót do przeszłości.

Jeden z Waszych maili nakłonił mnie do poruszenia tematu "odgrzewanych związków". Jest to bardzo emocjonujący problem, który moim zdaniem wymaga komentarza.

Powiedzmy, że wczoraj na kolację zrobiłam spaghetti bolognese. Dziś po powrocie z pracy odgrzewam porcję, która pozostała. Makaron, który wczoraj był al dente, dziś pozostawia wiele do życzenia. Sos się przypala, przywiera do patelni i nawet, gdy posypię go świeżo startym parmezanem, nie pomaga. Czy to oznacza, że jestem złą kucharką? Nie. To znaczy, że odgrzewane dania nie smakują równie dobrze, jak te konsumowane świeżo lub makaron był po prostu do dupy. To samo tyczy się związków. Jeżeli dokonujemy wyborów, prosimy, by On więcej nie przyjeżdżał, nie odbieramy od Niej telefonów, a Oni ostatecznie posłuchali... chyba już mamy pewność, że "przetrawili" sprawę. 

Jeżeli usłyszysz od partnera, że nie chce z Tobą być, że Cię nie kocha, nie bądź Desperatą (tak - ten temat dotyczy obu płci). Nie bez powodu Eliza Orzeszkowa napisała, że "najsmutniejszym z żebractwa żebractwem, jest o wzajemność dla miłości prosić".
Inną kwestią jest rozstanie, gdy dochodzi do zwyczajnych nieporozumień, niedopowiedzeń, braku rozmów.
Ale w tym miejscu zadaj sobie podstawowe pytanie, czy gdyby w sytuacji wspomnianej powyżej, partner chciałby, aby Wasza relacja dalej trwała, pozwoliłby Ci odejść? Gwarantuję Ci, że jeśli prawdziwie by kochał, nie odpuściłby.

Odpuszczamy wtedy, gdy nie kochamy i gdy ktoś nie kocha nas. W innych przypadkach negocjujemy z sercem i rozumem indywidualnie.
Jedni walczą o związek po zdradzie, inni godzą się na rozstanie. Miłość jest tak skomplikowana, że aż niepojęta. Nie ma na nią jednej sprawdzonej recepty. 

Ważnym jest, by w momencie gdy mamy wątpliwości, czy pomimo podjętej decyzji o zaprzestaniu widywania zadzwonić, powinniśmy zadać sobie proste pytanie: Czy chcemy być przysłowiową Super Babką, czy nie? Czy Super Babka dzwoni za facetem? Czy Super Babka zastanawia się, czy jest odpowiednia dla wybranego (przez siebie) mężczyzny? Nie. Super Babka tak ogarnia temat, że mężczyzna do niej lgnie. Super Babka nigdy nie może być na każde skinienie palca mężczyzny. Tańczy inaczej niż on zagra.

Odpowiedzmy sobie na pytanie, czy chcielibyśmy być w związku z kimś, dla którego nie jesteśmy wyjątkowi? Może inaczej. Czy uważamy, że partner, który w końcu trafił na właściwą osobę, tę wyjątkową, łatwo by odpuścił?

Dałaś mu do zrozumienia, że nie interesuje Cię układ "spotykania się" i bycia czyimś planem B, nawet jeśli czas spędzany razem należał do cudownych? Powiedziałeś jej, że gierki w "mam czas tylko w czwartki między 17:00-17:30" dłużej Cię nie bawią? Za to ode mnie wysoka piątka!
 

Jeśli osoba, z którą się spotykasz mówi wprost, że nie szuka związku - posłuchaj jej. Oficjalnie nikt nie szuka stałej relacji. To się dzieje samo. Nie da się zaplanować miłości. 
Miłość znajdziesz wtedy, gdy zorientujesz się, że dobrze Ci tak jak jest. Że jesteś szczęśliwy.
Nie możesz starać się być Super Babką czy Super Gościem. Po prostu pewnego dnia przyjdzie taki moment, że poczujesz: Ok. Jest dobrze. Jest MI dobrze. 
Bycie SB i SG weszło Ci w krew.
 
Życzę Wam i sobie, że w życiu będziemy podejmować słuszne dla siebie decyzje. Nie takie, jakich oczekują od nas inni. Nikt nie ma prawa mówić nam co jest dobre, a co złe. Musimy słuchać intuicji. Możemy powiedzieć ostro i wyraźnie - Nie! Zasługuję tylko na to co dobre. - albo zaprosić ex partnera na kawę. To jest Twoje życie i zrobisz co uważasz. Ważne jest, by usiąść pewnego wieczoru, na spokojnie z lampką wina lub herbaty i wsłuchać się w siebie. W to,
czego chcesz od życia i czego oczekujesz od związku.

Pozdrawiam,
PS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz